Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klonus
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 14:53, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Co do powyższego posta, to odradzam "Solaris". Książka popularna, ale nie wiem dlaczego . Osobiście z Lema czytałem jeszcze "Eden" - dość udziwniony, ale fajny. Opowiada o grupie rozbitków na nieznanej planecie. Autor nie podaje ich imion (poza panem Henrykiem) ale nazywa ich wedłuch spacjalizacji: fizyk, informatyk, biolog itd. Starają sie oni wydostać z planety i nawiązują znajomość z jej mieszkańcami. Bardzo ciekawy opis społeczeństwa.
Jednak jest (a raczej był) w polskiej literaturze sf pisarz, według mnie, lepszy od Lem (przynajmniej bardziej zrozumiały), Janusz A. Zajdel. Polecam chociażby "Limes Inferior". Autor stworzył idealne społeczeństwo, w którym wszystkim jest sprawiedliwie płacone (przynajmniej w teorii). Wszystko widziane z pozycji "kanciarza". Wychodzi bardzo podobnie, jak w komuniźmie (ponoć - nie pamiętam tamtych czasów ). Bardzo polecam osobom lubiącym socjologiczne sf.
Klonus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Yorgul Moczymorda
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Czw 18:13, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wiem-Lem pisał strasznie specyficznie, w wielu monentach nawet strasznie niezrozumiale i nie wszystkie jego książki mi się podobały np.Opowieści o pilocie Pirxie-znienawidzona lektura szkolna (może gdybym teraz przeczytał ją raz jeszcze pewnie zmieniłbym zdanie), Pamiętnik znaleziony w wannie (nuuuda), Ciemność i pleśń (opowiadania SF w których pojawia się pojawia się postać Pirxa jeszcze ujdzie). Lem wbrew pozorom nie uprawiał jedynie pisarstwa w stylu SF, świetnym przykładem jest właśnie Doskonał próżnia, opowianania zawarte w tym tomie zmieniły moje podejście do niego jako pisarza. Jeszcze raz polecam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
1therion
Dołączył: 10 Paź 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród nad Pisią
|
Wysłany: Czw 18:29, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jak możesz tak mówić o Solaris?
Mimo, iż osobiście za sf raczej nie przepadam (zdecydowanie wolę fantasy), to ta książka powaliła mnie na kolana i długo nie pozwalała mi wstać.
Ja bardzo lubie, jak książka nie ejst tylko łatwym prostym i przyjemnym czytadłem, ale skłania do myślenia.
Świetny efekt daje zlamanie przez Lema chyba wszystkich 'reguł' sf. Tak na prawdę jej lektura dopiero daje do myślenia, jak utarte i bezmyślnie powtarzane kanony, pomysły itd stosują pisarze od lat w tym nurcie. Jakie są przyjęte niepisane założenia, których nikt nie śmie (ba, pewnie nawet nie pomyśli o tym, że można!) przekroczyć.
A poza tym, jest dla mnie esencją fantastyki w ogóle. Wybierając tak abstrakcyjny świat, tak nienaturalne wydarzenia, dowiadujemy się prawdy o tym, jaki jest człowiek.
Książkę polecam również choćby dlatego, ze kazdy powinien ja przeczytać choćby po to, aby wyrobić sobie o niej własne zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klonus
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 21:40, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie Lem zniechęcił, gdy opisał na 20 stronach coś, czego (jak sam stwierdził) nie da sie opisać. Przez coś takiego książka wydała mi się dość rozsazła. Poza tym studium nad możliwością kontaktu człowieka z Solaris było dość ciekawym pomysłem - nie mogę zaprzeczyć (podobnie jak próba kontaktu Solaros z nami). Jednak mi zawsze będzie się ta książka kojarzyć z hiperboloidą paraboliczną przechodzącą w paraboloidę (czy jakoś tak on to pisał ). Ja też od czasu do czasu lubię przeczytać coś zmuszającego do myślenia, ale wolę wówczas myśleć nad sensem tego co czytam a nie nad sensem zastosowanego słownictwa (z czym u Lema bywa różnie)
Pozdrawiam fanów sf
Klonus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yorgul Moczymorda
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Pią 3:33, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A co sądzicie o prozie Sapkowskiego? Czytałem Wiedżmina i podobał mi się jako całośc . Od pewnego czasu na rynku dostępna jest ostatnia część jego 'husyckiej trylogi'- Lux perpetua i jestem ciekaw jak mu się udało (Narrenturm i Boży bojownicy dla mnie OK ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reynevan
Księżycan
Dołączył: 10 Paź 2005
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzieś na śląsku
|
Wysłany: Pią 9:34, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm no to możliwe iż wywołałeś Renevana z lasu...
Ja tu dla sapka chyba stworzę odrębny temat... nick mam nie przez przypadek a na forum znajdziesz i zwolenników i przeciwników, może wciągniesz ich w dyskusje iż "Sapkowski dobrym pisarzem był".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yorgul Moczymorda
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Sob 22:21, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sapkowski dobrym pisarzem jest, pisze lekko,(strasznie szybko się go czyta) z dużą dawką humoru (w przypadku Wiedżmina i nowej trylogii, nie wiem jak z resztą jego książek bo ich nie czytałem) Można nieżle się ubawić - pamiętam strasznnie zabawny fragment w Wiedżminie, w którym krasnoludy grały w krarty a każdy z nich miał kawał kija pod ręką by co i raz zdzielić nim któregoś z graczy . Zdziwiłem się , że zrobił z Ciri nastolatkę o lesbijskich zapędach , żałuję natomiast że uśmiercił Regisa . Przygody Reinmara z Bielawy to też kawał dobrej roboty (ciekawi mnie ja się skończy) choć ostro nafaszerowany łaciną z którą mam kłopoty (po prostu opuszczałem niektóre fragmeny modlitw/śpiewów zakonników) także żałuję, że Vylk tak szybko zginął . Miejmy nadzieję, że Sapek jeszcze długo pożyje i nie jeden raz spłodzi kawał dobrej książki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reynevan
Księżycan
Dołączył: 10 Paź 2005
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzieś na śląsku
|
Wysłany: Nie 1:40, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ha! Łacina jedno a ilość imion pobocznych postaci drugie co może zniechecić wytrwałych czytaczy
Ja lubię go za te zwroty akcji, wątki "niedokończone" dające do myślenia, gorąco Ci polecam przeczytanie "Lux Perpetua" poniwaz chętnie poopisuje kilka szczegółów których nie chciałbym zdradzić obecnie czytającemu Mortowi na ten przykład ^^ a zakończenie diametralnie inne, jak dla mnie, od "wiedźmińskiego
A tak btw która postać jest dla Ciebie interesująca w tej trylogii? Powiedzmy to poza Reynevanem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yorgul Moczymorda
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Nie 3:05, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc niewiele pamiętam z Bozych Wojowników-czytałem to chyba ze 2 lata temu, tym bardziej z Narrenturm . W książce jest magii jak na lekarstwo więc Vylk, chociaż postać epizodyczna utkwił mi w pamięci jako przeciwieństwo Pomurnika. Chyba by zacząć L.P. będę musiał przypomnieć sobie wcześniejsze wydarzenia z poprzednich częci co uczynię z niemałą chęcią w przerwach w pisaniu magisterki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arkham
Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 4:36, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Narrenturm...Ja nie tracę nadziei, że kiedyś zmuszę się do przebrnięcia przez to. Niemniej próbowałem już dwa czy trzy razy i za każdym razem po trzech rozdziałach dochodziłem do wniosku, ze kupa niemożebna..:p
Co do innych dzieł Sapka, poza sagą i trylogią, to polecam zbiór opowiadań "Coś sie kończy, coś sie zaczyna" a przede wszystkim dwa rewelacyjne opowiadania- "W Leju po Bombie" i "Złote Popołudnie". Są naprawde niesamowite.
Ja właśnie czytam po raz drugi sagę wiedźmińską i muszę przyznać, ze doceniam wiele smaczków których nie dostrzegałem czytając w wieku lat bodaj 16 :p
Nie mogąc wyzbyć sie nieodpartej niechęci to Ciri muszę się jednak męczyć przez długie rozdziały o niej traktujące.:/
A propos, skoro już padła prośba o wymienienie ulubionych postaci z trylogii, to moze jeszcze ktoś wspomni o ulubionych bohaterach z sagi?
Jesli chodzi o mnie to zdecydowanie najbardziej lubiłem Regisa(ale jego wszyscy lubia..:p) i Dijkstre (tego tez lubią, ale czesto o nim zapominają)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reynevan
Księżycan
Dołączył: 10 Paź 2005
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzieś na śląsku
|
Wysłany: Nie 11:07, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
twoja subiektywna opinia sprawia iż nie mogę wyjść z zamyślenia o co własciwie chodzi? Szczegóły diabeł tkwi w szczegółach mości Arkhamie.
Bo sam nie wiem czyżbyś sie gubił w treści?
Co do trylogii to podałbym Samsona, hmm... demon? anioł? obywatel innej sfery? Przywracający wiarę w "ludzkosć" .
I może to dziwne bo krótki to epizod ale mąż "pierwszej kobiety" Reynevana powracający z krucjaty... Jedno z wielu zaskakujących spotkań.
Co do wiedźmina hmm... chyba czas powrócić do powtórnego cyztania...
Czy dijkstra to szpieg był? [gdyby nie bylo "nim" to nie wiedziałbym jakiej ta postać jest płci]
Regisa że wszyscy lubia? Bo to "bloodholik" a nasz naród od zarania dziejów "walczy" z takim czy innym piciem
A ja tam ciri lubię... to że spała z kobietą nie przesądza jej homoseksualności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krzyż Południa
Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oxford Wschodu, Jerozolima Północy, Czarne Miasto, Kozi Gród... (Lublin)
|
Wysłany: Pon 10:15, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja oczywiście również bardzo lubię Sapkowskiego. Od kiedy czytałem Wiedżmina minęło 6 lat, zamieżam się więc na kupienie całe sagi w wydaniu kolekcjonerskim i przeczytania jej od nowa. "Coś się kończy, coś zaczyna" również było fenomenalne, zwłaszcza alternatywna wersja Alicji a krainie czarów
Co do nowej sagi to jestem zachwycony Interesuję się historią i wplecenie wątku fantastycznego w historię o husytach było genialnym posunięciem "lux Perpetua" stoi u mnie na półce od dnia premiery, ale nie mogę zabrać się jeszcze do "konsumpcji", bo mam pewne zaległości w czytaniu i terminy w bibliotekach mnie scigają
Co do postaci, to Rainnmar zrobił na mnie wielkie wrażenie, przez pewien czas nawet się z nim utożsamiałem i to właśnie jako Reynevann (przez 2 n, bo orginalny nick był już zajęty, zgadnijcie przez kogo ) zacząłem swojąprzygodę z Imperium.
Samson również jest postacią bardzo interesującą i nie mogę się doczekać końca jego historii. Z niecierpliwością czakam równiez na to, jak potoczy sie dalej wątek miłosny i oczywiście wątek husytów w ksiazce
Podobno po zakończeniu nowej trylogii Sapkowski robi sobie przerwę w pisaniu powieści... Mam nadzieję, ze nie ma długo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arkham
Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 4:16, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dobra, koniec na razie z Sapkiem. Z pewnego źródła wiem, ze i Reynevan i Mortimer wzięli się ostatnio za dobrą fantastykę. Może któryś nam wspomni coś o Nigdziebądź albo Jonathanie Strange'u? ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
diiyin
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kochane Tychy
|
Wysłany: Pon 12:05, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam skaczę z radości bo ostatnio sis kupiła mi na gwiazdkę Panie łaskawe z serii komiksów Sandmana. Niestety po przeczytaniu komiksu dostałam ataku płaczu bo mam tylko pierwsza cześć i nie znam zakończenia;( drugiej niestety nigdzie dostać nie mogę :/ Jak ja nie lubię przerywać czegoś w połowie.
Aktualnie jestem w trakcie czytania "Mnicha" pana Lewis. Książka jest przegenialna cały problem w tym, że jest trudna do zdobycia. Ostatnie wydanie jest z bodajże z 94 roku i nie zapowiada się aby wznowili wydanie. Hymm to może wypadało by powiedzieć kilka słów o książce. Otóż jest to powieść romantyzmu angielskiego. Cały tytuł książki to: "Mcich: romans grozy". Patrząc na tytuł można się domyślać, że głównym bohaterem jest mnich. Ambrozjo bo tak ma na imię ów bohater jest postacią bardzo tajemniczą, jednakże nie przeszkadza to nikomu, alby uważać go za postać świętą. Jak się później okazuje za sprawa pewnych zdarzeń jego natura okazuję się być zgoła odmienna. Może aby zachęcić was do tek książki powiem tylko tyle, że w XVIII wieku zabroniona czytać ją młodym dama gdyż uznano ja za demoralizującą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mortimer
Administrator
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nibylandi
|
Wysłany: Wto 20:40, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio jestem pod wrazeniem "Jonathana Strange'a i Pana Norrella" S. Clarke, fenomenalne, oryginalne połączenie magii i techniki, świat troschę jak w Arcanum - kultowej grze RPG, lecz osadzony w realiach XIX wiecznej Europy - polecam gorąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yorgul Moczymorda
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Czw 21:45, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Witam. Niecałe dwa tygodnie temu stałem się posiadaczem, moim zdaniem bardzo interesującej ksiązki- Punkt zwrotny autor Fritjof Capra. Capra(rocznik 1939) jest z zawodu fizykiem, z zamiłowania filozofem. W swojej książce pokazuje, ze fizyka i filozofia wbrew pozorom są zbliżone do siebie a nawet pokrywają się w pewnym sensie. Capra stawia tezę, że świat przeżywa kryzys (inflacja, bezrobocie, skażenie środowiska, przestępczośc itp), że żyjemy w świecie globalnie współzależnych zjawisk biologicznych, psychologicznych itd. Jego zdaniem jest to wina tego, że kurczowo trzymamy się anachronicznych pojęć nauki Kartezjusza i Newtona. Twierdzi, że potrzebujemy nowego paradygmatu, nowej wizji rzeczywistości.
Książka ta to znakomity, quazinaukowy odchamiacz i powtorka z filozofii, fizyki, biologii, psychologii...po przeczytaniu troszkę inaczej można patrzeć na otaczającą nas rzeczywistość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
1therion
Dołączył: 10 Paź 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród nad Pisią
|
Wysłany: Śro 12:02, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yorgul Moczymorda napisał: | W swojej książce pokazuje, ze fizyka i filozofia wbrew pozorom są zbliżone do siebie a nawet pokrywają się w pewnym sensie. |
A wiesz, że wydziały FIlozofii i Fizyki (UW) stosunkowo od niedawna stanowią dwa byty? Przez większość swojego życia były jednym wydziałem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aerion
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Śro 13:18, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja ostatnio przedzieram sie przez stosy mangi które siostra przyniosła. Full metal alchemist jest świetny. Generalnie ostatnio sporo w mandze siedze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zhur
Gość
|
Wysłany: Śro 21:05, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
diiyin - wszytskie odcinki sandmana ma moja zona , Araya , jeno na kompie i po angielsku.totez - da sie zalatwic ..
jesli mozna wrocici na chwile do sapka to daruje sobie peany pochwalne na temat trylogii i sagi o wiedziminie , dodam tylko ze czytalem sage 7 razy , za kazdym nastepnym odnajdujac wiecej konotacji do zycia codziennego ; bylbym blisko stwierdzenia ze w pewien dziwny sposob jest to moje credo, obok paru innych pozycji. co do innych majstersztykow - "wilk stepowy" , Hermana Hasse - fabula w skrocie brzmi nad wyraz banalnie (egzystencja wyalienowanego oryginala , uwazajacego siebie za wilka stepowego i jego metamorfoza) , ale warto sammeu przeczytac .
i "obcy" alberta camus'a. tu juz nie pokusze sie wogole o chocby mini-recenzje . polecma jedynie do przetrawiania butelke wina , spokojna muzyke (pojecie wzgledne) i spokoj ....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reynevan
Księżycan
Dołączył: 10 Paź 2005
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzieś na śląsku
|
Wysłany: Wto 12:21, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Anioł Gabriel ma wkrótce zostać Archaniołem całej Samarii i poprowadzić najbliższą Glorię. Ale nie może tego zrobić sam. Nie mogąc więc dłużej odkładać tego niewdzięcznego zadania, udaje się na górę Synaj, aby dowiedzieć się... kto ma zostać jego żoną?! |
"Archanioł" autorstwa Shinn Sharon.
Cytat: | A rzecz dzieje się na planecie, gdzie anioły - jak najbardziej z krwi, kości i piór - żyją pospołu ze "śmiertelnikami"; gdzie bóg całkowicie dosłownie spełnia modlitwy; gdzie muzyka jest niemal ważniejsza od mowy; i gdzie główną zasadą jest harmonia.
I to zasadą niezłomną, bo jej niedotrzymanie grozi konsekwencjami wprost ze Starego Testamentu... |
Mort mi to kiedyś podrzucił.
Krótka recenzja z tyłu książki pohamowała moj zapał do przeczytania jej.
Myśląc iż to romansidło długo się ociągałem.
Dlaczego warto ją przeczytac?
Poprostu przeczytajcie i zadawajcie więcej takich pytań ^^'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|